na określenie tego aktora. Absolutny brylant aktorski. Odkąd zobaczyłem "Fight Club" jest moim ulubionym aktorem . W zasadzie tylko rola w Hazardzistach nic nie wniosła, ale reszta była co najmniej bardzo dobra, nawet w "Wszyscy mówią ..." (Tylko błagam cię Norton - nie śpiewaj więcej ;-) )